Wiadomości

Chciał "załatwić" sprawę z policajntem

Data publikacji 19.05.2014

Policjanci drogówki w sobotę rano zatrzymali nietrzeźwego kierującego. Mężczyzna w zamian za odstąpienie od czynności służbowych wręczył funkcjonariuszowi łapówkę w wysokości 300 zł. Zamiast do pracy,trafił do policyjnego aresztu.

W sobotę od  wczesnych godzin rannych na ul. Bytomskiej  drogówka prowadziła wzmożone kontrole trzeźwości kierowców. U kierującego samochodem Toyota Carina badanie urządzeniem alkosensot FST dało wynik pozytywny. Poddany został więc szczegółowemu badaniu na zawartość alkoholu na urządzeniu Alkosensor IV. Badanie wykazało, że kierujący jest nietrzeźwy. Miał  0,49 mg/l alkoholu w organizmie. Podczas badania, przeprowadzanego w radiowozie, mężczyzna pokazał policjantowi banknoty 100-złotowe i zapytał, czy sprawę można załatwić jakoś inaczej. Natychmiast został uprzedzony o tym, że wręczenie korzyści majątkowej funkcjonariuszowi celm odstąpienia od wykonania czynności służbowych jest przestępstwem. Kierujący, przekazując policjantowi etui z dokumentami, włożył do niego 3 banknoty o nomonale 100 zł. Uporczywie prosił, by policjant wziął pieniądze mówiąc : "to będziecie mieli na dobry obiad". Kierowca toyoty, 52-letni mieszkaniec Bytomia, został zatrzymany i umieszczony w policyjnym areszcie. Zatrzymano mu prawo jazdy  oraz dowód rejestracyjny z powodu barku ważnego ubezpieczenia OC. Kiedy wytrzeźwiał został przesłuchany. Postawiono mu zarzuty popełnienia 2 przestępstw tj. kierowania w stanie nietrzeźwości i wręczenia łapówki funkcjonariuszowi publicznemu aby skłonić go do naruszenia obowiązku słuzbowego. Grozimu do 8 lat więzienia. Podczas przesłuchania bytomianin stwierdził, że pił alkohol dnia poprzedniego i nie przypuszczał, że rano jeszcze będzie mial alkohol w organizmie. Jechał do pracy na budowie. Miał  po drodze zabrać kilku innych pracowników. Tłumaczył, że chciał "przekupić" policjanta gdyż obawiał się, że straci pracę. Gdyby nie wyeliminowanie go  z ruchu drogowego mogło dojść do jeszcze większego zagrożenia a nawet do tragedii.

 

 

Powrót na górę strony