Bez maseczki i... z narkotykami w skarpecie
W ręce mundurowych wpadło dwóch mężczyzn z narkotykami. Obaj zlekceważyli obostrzenia, bowiem nie mieli zasłoniętych ust i nosa. Młodszy, 21-letni mieszkaniec miasta próbował stwarzać pozory, że na sumieniu ma tylko brak maseczki. Jednak mundurowi nie dali się zwieźć. Okazało się, że świętochłowiczanin ukrywał w skarpecie amfetaminę. Teraz mężczyzną grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Do zatrzymań doszło pod koniec minionego tygodnia. Policjanci ze świętochłowickiej prewencji patrolowali ulice miasta. Około 16.00 na ulicy Średniej zauważyli mężczyznę, który wbrew aktualnym obostrzeniom nie miał na twarzy maseczki. Ponadto mężczyzna pił piwo, nie zwracając zupełnie uwagi na fakt, że znajduje się w miejscu publicznym. Stróże prawa postanowili go wylegitymować. W trakcie czynności mundurowych 38-latek był wyraźnie pobudzony i zdenerwowany. Już po chwili znany był stróżom prawa powód jego zachowania. Mężczyzna ukrywał w kieszeni spodni zwitek foli z białą substancją proszkową. Przeprowadzone badanie potwierdziło, że zabezpieczona substancja to amfetamina. Zatrzymany mężczyzna został przewieziony do miejscowej jednostki policji. Tego samego dnia po 20.00 mundurowi zauważyli młodego mężczyznę. Ze względu na to, że zlekceważył on obowiązek zasłaniania ust i nosa mundurowi postanowili go wylegitymować. Podczas czynności był wyraźnie zdenerwowany sytuacją. Choć świętochłowiczanin próbował stwarzać pozory, że nie ma nic na sumieniu, doświadczeni policjanci nie dali się jednak zwieść. Jak się okazało 21-latek miał przy sobie narkotyki, które ukrywał w skarpecie. Stróże prawa zabezpieczyli zwitek foli aluminiowej z amfetaminą.
Obaj mężczyźni zostali ukarani mandatami za popełnione wykroczenia, w tym za naruszenie obowiązujących obostrzeń. Usłyszeli także zarzut posiadania substancji psychotropowej. Grozi im do 3 lat za kratami.