Nie reagujesz, akceptujesz!

Roczne dziecko pod „opieką” pijanej matki

Pijana matka (2,37 prom.) „opiekowała” się rocznym dzieckiem spacerując po Świętochłowicach. Dzięki reakcji przypadkowej kobiety nie doszło do tragedii, gdyż kilkakrotnie matka przewróciła się mając dziecko na ręku. Matka w areszcie - dziecko w szpitalu.

Ok. godziny 21.00 w piątek o niecodziennej sytuacji, telefonicznie został powiadomiony dyżurny świętochłowickiej komendy. Z relacji zgłaszającej wynikało, że na ul. Sikorskiego, młoda kobieta, kompletnie pijana idzie z maleńkim dzieckiem. Jest tak pijana, że nie potrafi ustać na nogach, przewraca się, w tym również niosąc na ręku dziecko. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol, który potwierdził ten fakt. Wezwał też na miejsce pogotowie ratunkowe.

Jak się okazało młoda kobieta początkowo wózek pchała, co sprawiało jej wiele trudności. Przewracała się pchając go. Wyjęła więc dziecko z wózka i niosła je na rękach. To nie wiele zmieniło - niosąc go na rękach, kilkakrotnie przewróciła się z nim, ostatecznie, spadając z niewielkiej skarpy. Przejeżdżająca obok przypadkowa kobieta, będąc zszokowana tym co widziała, natychmiast powiadomiła o tym fakcie Policję.
 
Badanie trzeźwości matki wykazało, że była kompletnie pijana - miała 2,37 promila w wydychanym powietrzu. Została umieszczona w areszcie, gdzie trzeźwieje w oczekiwaniu na dalsze decyzje prokuratora i sądu.
 
16-miesięczne jej dziecko, zostało troskliwie umieszczone w szpitalu, gdzie znajduje się pod opieką lekarzy. Wstępne badania wykazały, że nie odniosło ono żadnych obrażeń w wyniku niefrasobliwości i nieodpowiedzialności swojej matki i kilku upadków z różnych wysokości. O jego losie zadecyduje sąd rodzinny.
 
Ten przypadek, to kolejny dowód wysokiej nieodpowiedzialności młodej kobiety, która będąc kompletnie pijana, sprawowała opiekę nad swoim maleńkim dzieckiem. Ale pocieszającym jest fakt, iż kampania NIE REAGUJESZ - AKCEPTUJESZ przynosi efekty. Reakcja innej młodej kobiety, która zareagowała i powiadomiła Policję jest dowodem, że WARTO REAGOWAĆ. Może to komuś uratować życie.
Powrót na górę strony